Zapraszam was dziewczyny do walki razem ze mną o piękno mojej cery ;) To znaczy. Opiszę wam jaką kurację rozpoczynam i postaram się każdego dnia coś na ten temat wrzucać. No raczej nie dosłownie każdego dnia, ale jak tylko będzie się coś działo będę was powiadamiała. Wiem, że wiele osób cierpi z powodu niedoskonałej cery. Trądzik różnego rodzaju, blizny, przebarwienia,grudki podskórne itd to coś z czym nie potrafią sobie często poradzić nasi dermatolodzy i niestety pozostaje nam wziąć sprawy w swoje ręce. Dlaczego?? Pomyślmy sobie ilu dermatologów należy odwiedzić aby znaleźć ten idealny typ. Ile czasu trzeba znaleźć i czasem ile pieniędzy aby doszło do samej wizyty? I oby wizyta już była zwycięstwem to bym się poświęciła, ale nie! Dermatolodzy sami nierzadko wie wiedzą jak nam pomóc. Nie robią nam badań itd smaruje ci receptę i idź wydaj do apteki 300zł na kremiki, za których kupno z recepty Pani dermatolog dostanie korzyści finansowe. No właśnie pojawia się magiczne słowo recepta.
W Polsce przyjęło się, że jesteśmy pożeraczami leków! Totalnymi pożeraczami leków. Na każdym rogu można kupić leki od bólu czy suplementy diety. Po co? Po to aby później człowiek się na tyle uzależnił od tego, ze niestety rzeczywiście co innego już nie pomaga. Mnie osobiście szlag trafia jak słyszę " Kup mi Ibum, bo Ibuprom na mnie nie działa" A przecież oba to leki oparte na ibuprofenie! Ale co tam uzależnienie robi swoje. Rzeczywiście inne leki przestają na nas działać. Chociaż jakby tak całemu społeczeństwu zaczęto podawać jakieś placebo na przykład zwykłą sól fizjologiczną to ilu by ona pomogła magicznie? Dobre pytanie ;)
Wracając do tematu. Leki, które zapisuje nam dermatolog niszczą naszą wątrobę. Może nie jeden lek, ale wyobraźcie sobie ile już tych recept wykupiłyście do tej pory? Znam przypadek osoby, której dermatolog zniszczył wątrobę. A ta osoba nawet nie wiedziała, że takie są skutki uboczne terapii. Tak więc co nam pozostaje? Próbować samemu!
Przynajmniej nie wydamy kupy kasy na wizytę. Nie będziemy się denerwować, że lekarz nam coś daje a to znów nie działa! Same możemy dojść do pewnych wniosków w wyniku obserwacji, prób i błędów.
Takie jest moje stanowisko co wy o tym myślicie?
Całkowicie się z Tobą zgadzam. Więc jaka to będzie kuracja?
OdpowiedzUsuńZapraszam cie też do dodania mnie do obserwowanych :)
Już niedługo otrzymam kilka oczekiwanych przeze mnie rzeczy i będę zaczynała. A co to konkretnie jest opiszę w poście kolejnym jak tylko dosatnę tę moją paczuszkę ;)
OdpowiedzUsuńPamiętam jak w wieku chyba 14 lat poszłam z mamą do dermatologa bo już nie dawałam rady z trądzikiem. Miałam wtedy trądzik na plecach i nigdy nie odważyłabym się wyjść na dwór w koszulce na ramiączkach zawsze t-shirt z rękawkiem.
OdpowiedzUsuńPani dermatolog po oględzinach stwierdziła, że trądzik w tym wieku to normalne i że powinnam poczekać aż samo przejdzie. Bo nic nie da się zrobić! No jak ja to usłyszałam to o mało się nie poryczałam. Jak tam można powiedzieć dziewczynie w okresie dojrzewania, że samo przejdzie albo nie przejdzie w ogóle. To po co ona przyjmuje pacjentów. Na pogaduszki. Od tej pory mam wstręt do dermatologów. Nie mam pojęcia za co biorą pieniądze.
Po tym zajściu, gdy trądzik znów się nasilił, jakieś półtora roku później, wybrałam się za namową znajomych do dermatologa ale to już było w innym mieście. Babeczka obejrzała mi plecy i przepisała papkę drożdżową z jakimś antybiotykiem. Smierdziało jak nie wiem, a kosztowało jakieś 5 albo 15 zł. O dziwo pomogło po jakimś tygodniu.
Pamiętam jak w wieku chyba 14 lat poszłam z mamą do dermatologa bo już nie dawałam rady z trądzikiem. Miałam wtedy trądzik na plecach i nigdy nie odważyłabym się wyjść na dwór w koszulce na ramiączkach zawsze t-shirt z rękawkiem.
OdpowiedzUsuńPani dermatolog po oględzinach stwierdziła, że trądzik w tym wieku to normalne i że powinnam poczekać aż samo przejdzie. Bo nic nie da się zrobić! No jak ja to usłyszałam to o mało się nie poryczałam. Jak tam można powiedzieć dziewczynie w okresie dojrzewania, że samo przejdzie albo nie przejdzie w ogóle. To po co ona przyjmuje pacjentów. Na pogaduszki. Od tej pory mam wstręt do dermatologów. Nie mam pojęcia za co biorą pieniądze.
Po tym zajściu, gdy trądzik znów się nasilił, jakieś półtora roku później, wybrałam się za namową znajomych do dermatologa ale to już było w innym mieście. Babeczka obejrzała mi plecy i przepisała papkę drożdżową z jakimś antybiotykiem. Smierdziało jak nie wiem, a kosztowało jakieś 5 albo 15 zł. O dziwo pomogło po jakimś tygodniu.
Teraz opisałam jeszcze bardziej szczegółowo moją walkę z trądzikiem . Możesz poczytać to tutaj : http://femalepleasurelola.blogspot.com/2013/05/jak-zwalczyam-tradzik-obecny-stan-mojej.html Tam też opisuję jak leczył mnie dermatolog...... a raczej jak próbował leczyć mój trądzik.
Usuń