sobota, 2 lutego 2013

Spotkania blogerek - afery na blogach....

Jest to baaaaaaardzo kontrowersyjny post. W sumie wiem, że muszę o tym napisać, bo po prostu nie byłabym sobą gdybym tego nie zrobiła, ale troszkę się boję waszego zdania. Na wstępie chciałam powiedzieć, że w tym poście mogę momentami pisać o konkretnych osobach, ale nie wiem czy je wymieniać z imienia ( tudzież z nazwy bloga ). Nie chciałabym nikogo urazić, ale może tylko zwrócić uwagę na pewne rzeczy, które udało mi się zaobserwować.

Kto z nas nie lubi "aferek" blogerskich ? Ja je szczerze lubię! Po pierwsze zawsze wrzucę tam moje 3 słowa, po drugie można się nieźle pośmiać lub podenerwować ( ja o każdej aferze mówię mojej przyjaciółce, z którą mieszkam i obie przeżywamy daną rzecz ) i po trzecie dowiadujemy się o oszustach itp. W trakcie mojej blogowej kariery przeżyłam już nawet sporo afer i pewnie nawet wszystkich bym nie wymieniła. Napiszę wam o jednej osobie, bo nawet nie wiem czy zdąrzyłyście przeczytać jej posta, a to chyba moja ulubiona "blogowa dziwna sprawa " . A drugi punkt dotyczy mojego zdania na temat spotkań blogerek.

1. Coraz więcej osób zakłada blogi - po co ? Ano po to, aby otrzymywać darmowe kosmetyki! Ktoś powie "Ameryki tym nie odkryłaś " - wiem. Wiadomo, że jako anonim mogę w komentarzu napisać takiej osobie prawdę o niej ;) Ale to nie w moim stylu. Jakiś czas temu pewna blogerka postanowiła zorganizować rozdanie. W skórcie jakie były warunki : Musisz być moim obserwatorem a dostaniesz fajne nagrody! Nie powiem ci co to za nagrody! Ale obiecuję, ze fajne! Ale!!! Rozdanie ruszy jeśli na moim blogu za 3 tygodnie ( nie pamiętam czy to dokłądnie były 3 tygodnie ) będzie 500 obserwatorów ?! ( stan obserwatorów na dzień rozdania : ok 50 ? ) Jak ja to zobaczyłam to padłam! To j na moich 100 obserwatorów walczyłam sobie przez rok, a ta osoba pragnie w kilka tygodni sobie napykać 500 ?! Kim są dla niej w takim razie obserwatorzy ? Same sobie odpowiedzcie na to pytanie...... Mało tego! Ta sama osoba napisała na tablicy na facebooku ( na naszym warszawskim spotkaniu ), że teraz zadanie dla nas! Mamy przekazywać tą informację o rozdaniu dalej! Naszym znajomym, udostepniać to na tablicy itd! REALLY?! Si ;) Zdąrzyłam skomentować posta dotyczącego rozdania i powiem wam, że szczerze byłam ciekawa dalszego rozwoju sytuacji, a najbardziej komantarzy innych blogerek , więc wchodziłam co godzinę ? Wiecie co ? Po kilku godzinach nie było już śladu po rozdaniu ;) Post został skasowany..... Jakby go nigdy nie było. Wiem, że ta osoba może czyta teraz tego posta i ponieważ poznałam się z nią już na żywo i szanuję ją jako człowieka to nie chcę pisać konkretnie kto to, ale szczerze mam oko na jej poczynania dalsze ;)

2. Spotkania blogerek - rozpoczęły się jakiś czas temu, ale pierwsze spotkanie odbyło się w mieście innym niż Warszawa ( czyli mieście, w którym ja mieszkam ), więc nie pamiętam w jakim. No nie ważne. Tak czy siak dziewczyny z Warszawy podchwyciły motyw i też zorganizowały spotkanie. Bardzo się bałam iść tam, bo ja bardziej do nieśmiałych należę i wiedziałam, że na początku będzie dziwnie bo nikogo nie znam. ALE! Zazdrościłam spotkań innym miastom tym bardziej, że każda dziewczyna pisała, że spotkanie było super! Więc a co mi tam ide! W trakcie przygotowań do spotkania dowiedziałam się, że otrzymamy jakieś prezenty i oczywiście bardzo się ucieszyłam! No a kto się nie ucieszy na darmowe kosmetyki? Spotkanie się odbyło i było cuuuuuuuuuuuuuudownie! Kameralne towarzystwo, kameralne miejsce , prywatny kelner, przemiłe dziewczyny - wtedy zapoznałam się no powiedzmy z połową, ale po prostu nie było sposobności zagadać ze wszystkimi. Tam poznane osoby są mi teraz najbliże na kolejnych spotkaniach blogerek to raczej normalne, że już kogoś znam, więc z nim rozmawiam również na kolejnych spotkaniach. Wróćmy jednak do tych prezentów. Nie będę mówić, że od początku byłam nastawiona na "nie!" , bo bym skłamała. Uczucie jakie czułam idąc przez miasto z kilkoma torbami kosmetyków - niesamowite ;) Śmieszne - niesamowicie ;) Dostałyśmy tak dużo prezentów, że niektóre mam do dziś ;) Już kończąc spotkanie pierwsze wiedziałyśmy, że chcemy kolejnych! I tak było w wakacje jakieś spotkanie, które mnie ominęło ze względu na mocno zaplanowany czas wakacyjny. Ale w listopadzie odbyło się kolejne i znów powstało wydarzenie na facebooku i już pojawiło się dużo więcej chętnych ;) ALE! Były takie dziewczyny, które strasznie się zdenerwowały, że nie mogą przyjść, bo już nie ma miejsc. Patrzyłam na to już z przymróżeniem oka, a w głowie sobie myślałam " ups ktoś chce darmowe prezenty ? ". Było kilka takich osób, którym trzeba było powiedzieć, ze nie ma już miejsca i szczerze współczułam organizatorkom, bo wiem, że powychodziły pewne "kwasy ", z którymi dziewczyny starały sobie radzić jak mogły. Standardowo spotkanie się odbyło i było super! Organizatorki dały radę itd ;D  Pojawiło się kilka dziewczyn, które miałam wrażenie, że przyszły w innym celu niż ja.... No, ale nic... Bardzo nie lubię się uprzedzać, więc i wtedy szybko pogoniłam te myśli z głowy i dobrze się bawiłam. Był już jednak za duży tłok i czuło się "obserwację" w powietrzu. No nic. Prezenty były. Nie powiem, że to źle, bo znów bym skłamała. Ale chodzi mi tu bardziej o hierarchię wartości ! Były osoby, od  który wręcz czuło się, że przyszły po kosmetyki! Popadłam już w taka paranoję, że teraz wszędzie widzę interesowne osoby! Jejku to strasznę, bo trochę mi odbiera radości z blogowania, trochę mnie denerwuje, irytuje, tworzy błędny obraz blogerek..... Firmy mogą robić sobie  łatwą reklamę. Ja potem dostając maila od firmy X myślę sobie " Co oni sobie myślą pisząc tak irytującą propozycje? " Ja wiem co myślą! Że i tak ktoś się na to zgodzi..., że blogerki są głupimi dziewczynkami patrzącymi tylko na kosmatyki i przyjemności, że są to dziewczyny nie pracujące, mające nadmiar wolnego czasu i brak mózgu.... ( widzę, że zaczynam pisać bardzo emocjonlanie , ale musicie mi to wybaczyć. ) W spotkaniach blogerek zaczełam zauważać już tylko pole dla firm na darmową reklamę.... Nie mówię, że np na ostatnim spotkaniu mi się nie podobały rozmowy z przedstawicielkami firm! To było fajne, ale mnie chodzi o samo nastawienie blogerki. I zastanawiam się na ile jeszcze mają sens takie spotkania.... Bo co ? Przyjść, wziąć prezent i iść? Jak skończę sesję to na pewno zorganizuję jakieś spotkanie dla blogerek, ale pisząc do nich personalnie, albo tworząc zamkniętą grupę na facebooku gdzie burzą mózgów zdecydujemy gdzie robimy wspólny browar ;) Całe te spotkania zaczęły być dla mnie bardzo grząskim terenem. Przez pewne rzeczy czuję się przymuszana do czego.. I też tak jak powiedziałam nabawiłam się paranoi i widzę we wszystkim reklamę. Nawet teraz gdy dziewczyny na naszej grupie facebookowej piszą coś nie związane ze spotkaniem tylko np nakłaniające do kliknięcia w jej bloga myślę sobie : "Kurcze przecież mam cię w obserwowanych..... zauważę, że napisałaś posta. Po co zaśmiecasz fejsa ? " I wiem, że narażam się teraz na falę krytyki i obrazy. Wiem też, że część może się na mnie obrazić, ale na Boga! Nie jestem obłudna i jak coś mi leży na żołądku to powiem to i tyle... Może ta osoba się zastanowi... Może też nigdy tego posta nie przeczyta. No nic... Chciałam tylko się innych osób zapytać co wy o tym myślicie ? Czy nadal patrzycie na spotkania blogerek tak jak na pierwsze ?

Mam jeszcze tysiące myśli w głowie, ale nie wiem jak ubrać je w kulturalne i ładne słowa. Może jak przeczytam dużą liczę jadących mnie komentarzy to napiszę posta bardziej wyjaśniającego moj stanowisko. Teraz chciałam tylko zaznaczyć, że zaczynam dostrzegać taki problem. Mój blog powstał z pasji do innych blogów oraz z chęci dzielenia się moim zdaniem. To nie miejsce na reklmę. A spotkania blogerek to dla mnie czas rozmowy o babskich rzeczach, o naszych aferkach ;) czas na browar i śmiech. A nie na walkę o prezenty....

Ale się boję udostępnić tego posta..... No , ale mam nadzieję, że jeszcze dostanę zaproszenie na jakieś spotkanie! ;) Tak jak już na facebooku pisałyśmy coś się niedługo ( czytaj po sesji ) zorganizuje, ale na prawdę BEZ SPONSORÓW.

45 komentarzy:

  1. Uff, dobrnęłam :D To żeś się dziewczyno napisała! :P Nie powiem, ja też czasem mam ochotę wtrącić swoje trzy grosze do tych "aferek", ale stwierdzam: po co? I tak mam swoje własne problemy, przez które się denerwuję, po co jeszcze mam się frustrować jakąś przepraszam idiotką? Staram się odcinać od tego i tyle. A i ja się chętnie piszę na takie spotkanie! Tylko po 16.02 :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Długie ten post wyszedł a i tak wydaje mi się, ze chaotyczny ;)Koniecznie po 16 ! Ogólnie to jakoś tak bliżej marca! Ja to na razie nauki maaaaaaaam że ho ho ;)

      Usuń
    2. Mi sie ostatnio nei udało odciąć od jednej aferki i żałuję starsznie bo to szkoda nerw i czasu tylko. A potem się dodtaje kupe maili od życzilwych koleżanek jak Ci dupsko obrabiają. Aż majty opadają ;/

      Co do:
      ak skończę sesję to na pewno zorganizuję jakieś spotkanie dla blogerek, ale pisząc do nich personalnie, albo tworząc zamkniętą grupę na facebooku gdzie burzą mózgów zdecydujemy gdzie robimy wspólny browar ;).

      dziś właśnie zaczęłam się nad tym zastanawiać :)czy nie zrobić zamkniętego spotkania dla dziewczyn które znam, cenię i wiem że mogę z nimi porozmawiać i potem mi nie będą koło pióra za przeproszeniem robić :P

      Ja jestem jednak chyba ślepa bo w listopadzie na blo mi się bardzo podobało i chyba nie zwróciłam uwagi na te gifty i zachowanie ;)ale tu nei mogę sie wypowiadać bo ja się bawiłam przednio dzięki organizatorkom i jak zwykle MITO które uwielbiam :)

      Usuń
    3. Ja lubię aferki i nie lubię jak mnie jakaś omija ;) W listopadzie było super. Byłabym głupia gdybym znając dziewczyny, które to przygotowywały, jak się starały, ile serca w to włożyły powiedziała, że to było spotkanie dla prezentów! A gdzież! To było cudowne, przezabawne spotkanie! Ale widziałam tam dziewczyny tylko dla prezentów, a i wiem też co się działo jak ktoś po prostu już się nie załapał. A trzebabyło uszanować to , że dziewczyny wzięły tyle blogerek ile mogły! Każda z nas wie, ze w tej knajpce i tak koniec końców było ciasno i mało miejsc ;) Robimy spotkanie i już! ;)

      Usuń
  2. Milenka, musimy się w końcu spotkać poza wszystkimi większymi spotkaniami :) Z Sylwią i Kasią i wsio! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz rację, że niektóre osoby szaleją z nabijaniem obserwatorów. Był już tag, którego autorka kazała innym uczestnikom zabawy dołączać do grona obserwatorów. Każda odpowiedź na tag musiała być podlinkowana do bloga autorki taga. Dla mnie ta pogoń za obserwatorami zaczyna być chora. Mój blog powstał z pasji i jest dla mnie odskocznią od rzeczywistości. Cieszę się z każdego obserwatora, ale nie będę ich pozyskiwała na siłę. Zależy mi na tym, że moi obserwatorzy naprawdę chcieli czytać to, co piszę. Nie zależy mi na pustych liczbach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to! Rozumiem tylko jedno, że aby wziąć udział w rozdaniu nalezy być obserwatorem, bo wiadomo, że autor bloga nagradza tylko swoich czytelników, ale właśnie te pogonie! Te mówicie wszystkim na około, ze mam bloga i niech wszyscy codziennie wchodzą i czytają... No nie. trochę mnie to już irytuje

      Usuń
  4. No proszę, ciekawie się czytało nie powiem, zwłaszcza historię nr 1 z rozdaniem:D a za aferaim blogowymi nie przepadam. Tzn.czytam,owszem:D ale na ogół się nie wtrącam, nei chcę się dodatkowo denerwować, wystarczy mi stresów na co dzień:P
    Wiesz, też nie raz chciałam pójść na blogerskie spotkanie, ale właśnie przede wszystkim po to by osobiście poznać dziewczyny,które obserwuję na blogach, z którymi wymieniam komentarze. Niestety, na żadne spotkanie nie udało mi się załapać (nie wiem czy za mało się tym interesowałam, umknęło mi coś?). Jestem z Warszawy i o każdym praktycznie spotkaniu dowiadywałam się po fakcie:P Nie zależy mi na sponsorach (dżizas jak to brzmi:D) ale właśnie na pogadaniu z dziewczynami, które mają mniej więcej takiego samego bzika jak ja:P
    Zaraz chyba na priw się do Ciebie odezwę i będę Cie męczyć:p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to ja ci powiem, ze wisi w powietrzu kolejne spotkanie! Jak tylko będzie ustalona data to daje znać na blogu i idziesz tam! ;) Z chęcią cię poznam!

      Usuń
  5. Przepraszam,że pisze jako anonim,ale zaraz mnie zeżreją żywcem,jak napiszę nickiem.
    Zgadzam się Tobą we wszystkich kwestiach,rozdania to jakaś plaga w większości robione po to,żeby "nałapać"sobie obserwatorów,ja biorę czasami udział,ale jedynie na blogach,które już znam i obserwuję nie za fakt rozdania,tylko dużo wcześniej,za treści,które przekazują.
    Co do spotkań blogerskich to już dawno zauważyłam,że dziewczyny przychodzą tylko po to,żeby dostać gratisy,no ok,rozumiem,ale jest jeszcze jedno zjawisko....dziewczyny,które jeżdżą na takie spotkania po....sąsiednich miastach,są w różnych zakątkach Polski,po to,żeby właśnie nałapać kosmetyków,no ale cóż,skoro lubią,to ich wola,zwłaszcza w zimie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm... sa i takie. Ale ja np chciałam jechać do Lublina na spotkanie bo bardzo polubiłam jedną dziewczynę i ciągle gadałyśmy, chciałam ją poznać. W końcu nie pojechałam ale jesteśmy już umówione na prywatne spotkanko.

      Ale głównie tak jest jak piszesz. Chociaż trzeba by było się ich zapytać.

      Usuń
    2. Są i takie i takie. Ja bym tez oczywiście tak nie generalizowała, bo przecież sama pamiętam, że na naszym warszawskim spotkaniu były przyjezde osoby i były super! No niemniej jednak rzeczywiście jest w tym jakaś prawda.

      Usuń
  6. Nie uczestniczyłam jeszcze w żadnym spotkaniu blogerskim i raczej się to nie zmieni. O jednym dowiedziałam się po fakcie, ale nie żałowałam, bo wolę pozostać anonimowa. W każdym razie, może to dziwne, ale ani razu nie przyszło mi do głowy, że jeżeli wybrałabym się na takie spotkanie, to tylko w jednym celu - otrzymania kosmetyków. W końcu ma to być spotkanie blogerek, a nie spotkanie pod tytułem "Idę po kosmetyki". Owszem, fajnie jest przy okazji coś dostać, ale podkreślam - przy okazji. Także w pełni rozumiem Twoje "oburzenie" i dobrze, że zwróciłaś na to uwagę publicznie. Co do ilości obserwatorów, wolę mieć mniejszą liczbę, ale szczerą i wierną niż wymuszoną za rozdania czy spamy. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dokładnie - przy okazji... Ale teraz już mam bardziej nastawienie " Ma nie być sponsorów! " niż " A jak coś będzie to miło...." . Teraz jak uda nam się spotkać na tym piwie i kiełbaskach ;) To powinnyśmy do jakiegoś browaru dzwonić i prosić o sponsorowanie wzamian za reklame ;)

      A i co do twojej anonimowości to ja też się zastanawiałam czy chcę pozostać anonimowa i koniec końców zdałam sobie sprawę, że nie wytrzymam ;) Po pierwsze strasznie chciałam poznać te dziewczyny, po drugie teraz jak jest jakieś otwarcie sklepu lub coś podobnego to fajnie jest zobaczyć znajome twarze i razem coś oglądać i komentować no i po trzecie to i tak wszyscy moi znajomi wchodzą na tego bloga czytają. Ja o nim gadam na prawo i lewo ( choć staram się innych tym nie zanudzać! ) , wiem też, że niektórze znajomi mnie czytają. Jedyne czego jeszcze na blogu nie robię to swojej twarzy nie pokazuję, ale wiem już , że gdybym miała taki aparat, który pokzywałby rzeczywistość ;) kolorystyczną rzeczywistość to co drugi post byłby makijażem. Walczę o taki aparat i wtedy to już w ogóle ludzię będą wiedzieć kim jestem ;) Ale 20 tys obserwatorów nie mam, więc sławy się nie boję ;)

      Usuń
  7. Noo rozpisałaś się strasznie hehe :P

    Ale wiesz... niestety tak było, jest i będzie, że będą tu osoby z powowałnia lub osoby tylko interesowne. Na to wpływu niestety nie masz i taki jeden post, a nawet kilka postów nic nie zmieni.
    Polski kraj jest taki że dasz palec, a ludzie chcą całą rękę. Poza tym dużo osób niestety nie jest zbyt nadzianych w naszym kraju i każda propozycja wygranej dla niektórych jest kwestią życia i śmierci...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety smutna prawda... I też wcale tak do końca ich nie potępiam, bo rozumiem pewne zachowania. No , ale skalę ma to już za wielką! My nie jesteśmy darmowymi bilbordami

      Usuń
  8. Aż żałuję, że przegapiłam to rozdanie :)
    A taga o maseczkach doskonale pamiętam.
    Co do spotkań, to często się spotykam z kilkoma dziewczynami na tzw. piwku i zawsze jest bardzo sympatycznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz a znasz osobę ;) No i właśnie tak powinno być, kilka osób miła rozmowa, wspólny wypad ;)

      Usuń
  9. A ja chciałabym uczestniczyć w jakimś spotkaniu blogerskim... Sęk w tym, że chciałabym po prostu poznać jakieś fajne osoby. Jakby było coś za darmo- wezmę jednak w kwestii spotkań kieruje mną zwyczajna ciekawość jak to jest i czy można poznać kogoś fajnego.Dlatego zależy mi na spotkaniu w moim mieście czy województwie chociaż. Jednak nie dzieje się chyba nic.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja właśnie miałam na pierwsze spotkanie takie nastawienie. Kiedy chyba Marta napisała, ze będą prezenty to ja się zdziwiłam i ucieszyłam! Teraz ?! Jak usłyszę sponsorzy to w głowie mam te interesowne dziewczyny i te firmy widzące w nas reklamę.

      Usuń
  10. Nasze Poznańskie spotkanie pierwsze było bez giftów :) Na drugim gifty były niespodzianką a mimo to frekwencja była jeszcze wyższa niż na pierwszym, choć nikt nie wiedział, że coś dostanie :D
    Myślę, że długi czas minie zanim zaczniemy załatwiać gifty na kolejne bo jak dla mnie, zbyt dużo z tym zabawy, dźwigania, odbierania paczek etc. i tak się nikt tego nie spodziewa idąc na nasze spotkania :)
    Choć sporo prawdy w tym co piszesz, nie wiem jakie są Wasze spotkania, ale ja z chęcią widzę się z dziewczynami bezgiftowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też jasne , że te pierwsze spotkania utarły drogę kolejnym, że ktoś kto bał się iść na pierwsze i zobaczył nasze relacje to chciał iść na drugie to zupełne jasne ;) No ale nie wszyscy takie czyste pobudki mieli ;)

      Usuń
  11. tak bardzo....się z Tobą zgadzam ;) jednak powiem Ci, że napisałaś tego posta i tak baaaaaaardzo delikatnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj wiem ;) Starałam się! Choć myślę, że jak się na żywo spotkamy to obgadamy to dosłowniej i bez takich ładnych określeń ;) No jednak na blogu nie chciałam nikogu urazić i z nikim się kłócić ;)

      Usuń
  12. Przeczytałam jednym tchem, tak mnie wciągnęłaś. I podzielam w zupełności. Wiadomo, prezenty są fajne i zawsze cieszą, jednak ja poszłam na spotkanie ze względu na to, by móc pogadać z dziewczynami i naprawde zdziwilam sie, keidy zobaczylam, ze kilka firm zechcialo nas obdarowac ;) spedzilysmy ze soba czas baaardzo przyjemnie ;) dlatego postanowilysmy spotkac sie ponownie, zostalysmy zaproszone na spotkanie do Glittera, dostalysmy fajny poczestunek i po jednej symbolicznej bransoleteczce od sklepu, mimo to bawilysmy sie wszystkie genialnie, bo zadna z nas nie przyszla tam po prezenty :) i caly czas utrzymujemy kontakt, planujemy na luty kolejne spotkanie, bo naprawde sie ze soba zzylysmy. Ale racja, kiedy ktos zaklada bloga tylko dla prezentow, jest dla mnie daremny... A jeszcze jak ktoś ma pretensje, ze nie moze przyjsc na spokanie (np. bo juz sa wszystkie miejsca zajete i ugadane z organizatorami) i wielce się obraża, to już jest dla mnie na pozycji straconej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak twoje ostatnie zdanie to 100% prawdy. Szczyt był gdy przeczytałam u nas informację od dziewczyny, która niestety się nie załapała : Ciekawe jakim kryterium kierowały się osoby organizujące ? ..... Brak słów

      Usuń
  13. Mnie raczej coś innego rozwala... Jedna dziewczyna już z z trzy razy zmieniła adres bloga (czytelnicy idą za nią w ciągu kilku dni na 'nowym' blogu pojawia się kilkuset obserwatorów - super statystyka dla firm), posty znikają jej magicznie, ktoś włamuje się na konto i usuwa jej bloga... Straszna chęć zwrócenia na siebie uwagi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze no na prawde.... firmy działają....... Tak jak mówię każdy ma swoich czytleników, a firmy co ?!Chcą żebyśmy ich okłamywały ? Oj bardzo mnie już to irytuje....

      Usuń
  14. ha!!ntrafilas w sedno.
    ja widzac coraz wiecej relacji ze spotkan blogerek z roznych miast mam wrazenie ze chdzi tylko o kosmetyki,
    i tak na prawde sie nie dziwi bo jest to gruba kasa,
    przeciez nawet tania firma wrzuci kilka rzeczy i juz jest z 50zl, a patrub to idzie w stówki. Tez bym chiala dostac tyle kosmetykow za free, sie nie dziwie dziewczynom. ALe sie zastanawiam czy bez sponsorów spotkana bylyby takie tłumne>? pewnie polowie bys ie nie chcialo tylka ruszyc...
    dla firm jest to dobra reklama, ale rozpuscila troche blogerki, i prowadzi do takich sytuacji.

    i jeszce moj ulubiony cytat z bloga:
    Wśród blogerek jest mnóstwo nastolatek czy "biednych" studentek, które też chciałyby nawiązywać współprace i mieć coś za free.
    http://slomianyzapalmoj.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. ha!! trafilas w sedno.
    ja widzac coraz wiecej relacji ze spotkan blogerek z roznych miast mam wrazenie ze chdzi tylko o kosmetyki,
    i tak na prawde sie nie dziwi bo jest to gruba kasa,
    przeciez nawet tania firma wrzuci kilka rzeczy i juz jest z 50zl, a patrub to idzie w stówki. Tez bym chiala dostac tyle kosmetykow za free, sie nie dziwie dziewczynom. ALe sie zastanawiam czy bez sponsorów spotkana bylyby takie tłumne>? pewnie polowie bys ie nie chcialo tylka ruszyc...
    dla firm jest to dobra reklama, ale rozpuscila troche blogerki, i prowadzi do takich sytuacji.

    i jeszce moj ulubiony cytat z bloga:
    Wśród blogerek jest mnóstwo nastolatek czy "biednych" studentek, które też chciałyby nawiązywać współprace i mieć coś za free.
    http://slomianyzapalmoj.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja znów tutaj powtórzę, że ja sama się cieszyłam na pierwszym spotkaniu, że dostałam kosmetyki, ale wiesz to było takie chwilowe wow! Trochę jak woda sodowa, która uderza celebrytom do głowy! Na szczęście szybko się ogranęłam i już inaczej na to patrzę

      Usuń
  16. dobry post, długi ale przeczytałam :) jestem tego samego zdania :D tacy ludzie są śmieszni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgrosze jest to, że takie blogi nastawione na współpracę nadal powstają....

      Usuń
  17. Trafiłam na tego posta przypadkowo, ale z wieloma kwestiami się zgadzam. Wiesz co jest tylko przykre dla mnie ? Nowe blogerki niektórzy traktują jako zło konieczne. Strasznie mnie to zaskoczyło, bo bloga zaczęłam pisać 5 lat temu w innym serwisie, potem miałam przerwę i jak w zeszłym roku wróciłam do blogowania to byłam w szoku. Obserwatorzy, współprace, spotkania... Gdy ja zaczynałam to nic takiego nie było, a i tak pisałam bo była to moja pasja. Wróciłam, bo zatęskniłam. Poza tym dzięki blogowaniu i czytaniu innych blogów sama dowiaduję się bardzo wiele, a jeśli robię rozdanie na swoim blogu to dlatego, że chcę podziękować czytelniczkom za to, że są i nie wymagam od nich nic innego, jak odpowiedzi, na krótkie pytanko, żeby mi się nikt do losowań nie przyczepił.
    Przykro mi jest jednak czasem, że osoby, które zaczynały tak samo jak te NOWE blogerki mają się teraz za tak ważne persony, że ciężko im nawet odpowiedzieć na pytanie pozostawione w komentarzu.
    Czasami warto dać szansę również innym, a nie zamykać się w hermetycznym środowisku z myślą, że ta NOWA to chce tylko kosmetyków i współpracy. Bardzo chciałam dostać się na listopadowe spotkanie blogerek, bo chciałam poznać osoby, które dotąd miałam możliwość podglądać jedynie w sieci. Nie udało się, więc trudno, ale mam nadzieję, ze następnego nie przegapię i nie przeszkadzałoby mi to jakby było bez sponsorów, bo akurat kosmetyki najlepiej lubię kupować sobie sama.
    Sorry za tą elaboratę, ale jak zauważyłaś, czasami chce się wtrącić swoje 3 grosze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście masz rację. Do tego doprowadziły po prostu pewne działania... Mówię o tych nowych blogerkach. Traktuje się je czasem jako zło, ale zupełnie nie umyślnie.. To wszystko wina kilku blogerek, które właśnie tak źle się zachwoują, a potem wszyscy inny patrzą na inne blogerki właśnie przez pryzmat tych głupich.... No masz zupełną rację, że do czegoś takiego doszło...

      Usuń
    2. Ja wcale się nie dziwię, że są takie reakcje bo sama patrzę na to z lekkim zażenowaniem. Warto jednak czasami dać szansę nowym, a czas zweryfikuje o co tak naprawdę im chodziło np. miałam jedną "ulubioną" blogerkę, która dzień w dzień chwaliła się paczkami ( nie tylko zresztą kosmetycznymi ), paczki się chyba skończyły bo od dawna nie widziałam u niej postów :) Wniosek jest oczywisty :)

      Usuń
    3. To prawda na spotkaniu blogerek poznałam "nową" blogerkę bliżej i jest świetną osobą! Więc jak widać warto czytać nowe blogi, ale wiem też, że trudno jest się przełamać po prostu ze względu na te wszędobylskie reklamy

      Usuń
  18. Trafiłam na ten wpis właśnie w poszukiwaniu "aferek" :)
    I teraz ja napiszę coś od siebie. Organizowałam to spotkanie, o którym pisała Ania (Ancyk) w komentarzach i teraz również organizuję w Lublinie i wiem jaka jest różnica. Ania wtedy nie przyjechała bo nie mogła, na spotkaniu były gifty, wysłałam jej to, co było dla niej przeznaczone, poza tymi kosmetykami, które "rozpłynęły" się w powietrzu. Była zaskoczona, bo nie spodziewała się tego, ale zasłużyła na każdy kosmetyk. A właśnie stało się tak, że kilka osób przyszło po prezenty, wzięły, wyszły i pozostał niesmak. W Lublinie od października co miesiąc spotykamy się praktycznie w stałej grupie, która pozostała. Na tych spotkaniach giftów nie ma, więc zjawiają się osoby, które naprawdę chcą rozmawiać o wspólnej pasji, a nie zgarniac darmochę. Raz siedzimy i pijemy kawę, innym razem piwo, jeszcze innym razem były warsztaty, na których robiłyśmy własnoręcznie kosmetyki. Uwierz mi, że przewijają się te same blogerki, są to sprawdzone osoby, do której mam ogromny szacunek i zaufanie. I wtedy da się poznać na ludziach. Ja nie mówię, że prezenty od firm są złe, podobnie jak Ty ucieszyłam się, że takie spotkanie daje tyle radości do poznania nowych ludzi ale też i dostania upominków. Ale nie może to zdominowac takich spotkań, no way. I teraz powiem coś, za co może mnie skrytykujesz Ty albo inne osoby, ale pod koniec maja spotykamy się po raz kolejny, ale osoby na to spotkanie są zaproszone indywidualnie, wybrałam tylko te sprawdzone, które były obecne wtedy, kiedy były luźne spotkania i pogaduszki i nie oglądały się na prezenty. Z tego co wiem druga organizatorka załatwia jakieś gifty ale wiem, że dziewczyny przyszłyby niezależnie od tego czy będziemy siedziały w dobrej restauracji czy zrobimy piknik pod chmurką i będziemy jadły chleb z keczupem :) Pozdrawiam Cię serdecznie ;] Pięknie ujęłaś temat :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Minęło już trochę czasu odkąd napisałam posta i nadal nie wiem jakie rozwiązanie znaleźć dla spotkać Warszawskich, czyli dla takich na których ja mogę być obecna. Jak na razie się od tego tematu odsunęłam. Organizuję obecnie swój ślub i to pochłania mnie w pełni. Po prostu na razie nie mam już czasu zastanawiać się głębiej nad blogsferą. Sama udoskonalam swojego bloga i tylko na tym mi zależy. Jest to proces, który dopiero się zaczyna, ponieważ tak jak już pisałam mało mam czasu, ale w pełni mnie satysfakcjonuje. Na razie nie chcę zaprzątać sobie głowy tym co mi się podoba na blogach a co nie. Wszystko odkładam w czasie ;) Czytam to co lubię, piszę kiedy mam czas i szukam nowych rozwiązań. Od afer chwilowo jestem daleka ;)

      Usuń
    2. W takim razie życzę cierpliwości i wytrwałości :) Ja również wychodzę za mąż niedługo i czas mija na załatwianiu wszelkich sprawunków :) Powodzenia.

      Usuń
    3. Jest to bardzo przyjemnie mijający czas ;) Dziękuję za życzenia i oczywiście również cierpliwości i wytrwałości życzę ;)

      Usuń
  19. trafiłam na ten post przypadkowo, ale wiesz , zgadzam się z Tobą. Dobrze , że są jeszcze ludzie , którzy nie liczą się tylko z zyskiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, że blogerka też człowiek, ale bez przesady ......

      Usuń
  20. Fajny blog :) zapraszam do siebie w wolnej chwili ;)
    http://blogowszystkimevi.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...